wtorek, 21 stycznia 2014

Rozdział 11-Co sie dzieje?

          No cóż możecie mnie zabić za to że dawno mnie tu nie było...Za co was przepraszam.Mogę się tylko usprawiedliwić,że to wszystko przez szkołę i miałam brak weny.Przepraszam.

Mamy już 11 rozdział a ja już zastanawiam się czy nie zawiesić lub usunąć tego bloga.Może wy mi pomożecie zdecydować czy mam jeszcze prowadzić tego bloga czy nie...A teraz nie przedłużając zapraszam na kiepski oraz krótki rozdział 11.Całuję Bella:-* 



Alice:
Miesiąc później:

Bella od wczoraj bardzo dziwnie się zachowuję.Chodzi jakby miała głowę w chmurach.Przez cały ranek wpadała na mnie lub na Rosalie.
Nawet w szkole zauważyłam,że jest nie przytomna,zresztą nie tylko ona ale też Edward.Co im się dzieje?
-Alice wiesz co się dzieje dziś z Edwardem i Bella?-zapytała mnie Ross,gdy szłyśmy na stołówkę
-Szczerze to nie wiem.-odpowiedziałam
-Ja chyba się domyślam co z tą dwójką-powiedziała gdy usiadłyśmy do naszego stolika gdzie się siedzieli już prawie wszyscy porucz miedzianowłosego i mojej siostry.No tak pewnie znowu się zmyli z lekcji-pomyślałam gdy witałam się z moim chłopakiem i z Emmettem.
-Gdzie reszta?-zapytałam
-Zmyli się z lekcji.Macie się nie martwić o Bellę.Wróci cała i zdrowa-odpowiedział Jazz


Bella:

Dziś tak przez cały czas na kogoś wpadam.Wogule  nie mogę się na niczym skupić.A to wszystko przez Edwarda przez cały ten miesiąc bardzo do siebie się zbliżyliśmy i czuję,że nasza przyjaźń przeradza się w coś innego.A może mi się tylko wydaje,może ja tego chcę.Cholera jasna- pomyślałam gdy znowu wpadłam na kogoś.
-Przepraszam- powiedziałam cicho i spojrzałam na kogo tak wpadłam.I zaklęłam po raz drugi.A to dlatego,że ta osobą był Edwarda.On tylko się uśmiechnął i pomógł mi wstać z podłogi.
-Nic się nie stało.To ja przepraszam.-powiedział-A mówili mi,że chodzę z głową w chmurach.Na niczym nie mogę się dziś skupić.
-To tak jak ja.-powiedziałam.
-To jak ty i ja nie możemy się na niczym skupić  to co powiesz na wagary?
-Jestem za-powiedziałam-Jedziemy na naszą polankę.
*
Jesteśmy na naszej polance od godziny i rozmawiamy o wszystkim,ale widzę,że coś gryzie mojego przyjaciela.
-Edward o co chodzi?Coś cię gryzie?-zapytałam.
-Hmm...mnie nic Bello- powiedział za szybko zaczął się bawić moimi włosami.Czyli jednak coś,zawsze tak robi jak się czymś denerwuję.
-Nie wierze ci-powiedziałam 
-Nic się nie dzieje naprawdę.Muszę tylko coś przemyśleć.Powiem ci w swoim czasie.-rzekł nadal bawiąc się moimi włosami.
Siedzieliśmy jakiś czas jeszcze na polance,a potem pojechaliśmy do domu.


2 komentarze:

  1. Rozdział Bardzo mi się spodobał <3 Tak szczerze to nie mogłam się doczekać kiedy będzie nowy nn <3 Jednak nareszcie jest:) Wara mi zawieszać bloga!!!! Jest świetny:)
    Czekam na kolejny i BŁAGAM dodaj go szybko! :D
    Nie trzymaj mnie w niepewności :)
    Jeszcze musiałaś skończyć na takim momencie :)

    Zapraszam do mnie -Może ci się spodoba nowy rozdział
    Jeśli tak pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza:) .
    http://tanczacaaa-bellaijazz.blogspot.com/

    Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!

    PS.
    zostałaś nominowana do liebster award wiecej info na moim blogu: http://tanczacaaa-bellaijazz.blogspot.com/2014/01/liebster-award-dziekuje-za-kolejne.html
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Blog jest super dzisiaj zaczełąm go czytać i nie moge się doczekać kolejnego rozdziału błagam cię nie usuwaj anie nie zawieszaj go bo to naprawde świetny blog

    OdpowiedzUsuń