Weszłam do domu i od razu się zaczęły pytania od moich siostrzyczek:
-Co chciał Edward?-zapytały jednocześnie
-Nic takiego.-powiedziałam udając się do salonu
-Nic takiego!?Przecież on wyglądał jakby się denerwował!-powiedziała Ross,gdy tylko usiadłam i zdjęłam te cholerne szpilki.
-Bello!!!-krzyknęła zła Alice
-Co?-zapytałam jak niby nic
-Bello no co chciał Edward?-zapytała tracąca cierpliwość Rosalie. Westchnęłam tylko i powiedziałam:
-Zaprosił mnie do kina na jutro(dziś piątek-od autorki)
-Iiiii?-zapytały
-I się zgodziłam-powiedziałam
-Aaaaa trzeba będzie cię wyszykować-zaczęła krzyczeć Alice-W co się ubierzesz?Zresztą i tak ci pomogę wyszykować!!
-Alice!!!-krzyknęłam a ta zaraz spojrzała na mnie-SAMA się wyszykuje.SAMA wybiorę sobie ciuchu.A ty NIE będziesz nic mówiła,JASNE!!-Ta spojrzała na mnie jak dziecko,któremu zabrano lizak i powiedziała cicho
-Tak,Bello-i poszła do swojego pokoju.Ross spojrzała na mnie z wyrzutem
-No co?-zapytałam wstając z zamiarem pójścia do pokoju
-Ty już wiesz.-powiedziała Rosalie i wyszła z salonu. A ja udałam się na górę.Przechodząc obok pokoju All usłyszałam jak trzasnęła drzwiami od łazienki. Westchnęłam i zapukałam.
-Proszę-powiedziała i weszłam do jej różowego królestwa
-Wow tyle różu za nic jeszcze nie widziałam-powiedziałam przyglądając się pokojowi siostry.Ta spojrzała na mnie i słabo się uśmiechnęła
-Coś chcesz Bello?-zapytała
-Ta.Przepraszam All-powiedziałam a ta mnie uściskała-Będziesz mogłam na mną się znęcać ale ciuchy wybieram sama.
-Dobrze-powiedziała z uśmiechem.
-Dobranoc All-powiedziałam i wyszłam z pokoju.
Będąc już w swoim wzięłam czystą bieliznę oraz bluzkę na ramiączka i spodenki,które służyły mi jako piżama.Udałam się do łazienki i wzięłam szybki prysznic.Wchodząc do pokoju usłyszałam swój telefon.Spojrzałam na wyświetlacz i przeczytałam wiadomość:
Mam nadzieje,że jeszcze nie śpisz i cię nie obudziłem,ale zapomniałem
ci powiedzieć, o której jutro po ciebie przyjadę.
Więc będę na 18:).Edward
Po przeczytaniu wiadomości odpisałam od razu:
Nie spałam jeszcze.Wiesz siostry pytały się mnie co chciałeś i
miałam małe przesłuchanie.Ok to więc jutro o 18.:) A tak z ciekawości to kto dał ci
mój numer?
Wysłałam i czekając na odpowiedzi podłączyłam słuchawki do telefonu i włączyłam"One Direction-What Makes You Beautiful".
Haha...No tak.Mnie też już przesłuchiwali.
Od Alice:)
Odpisała a ja postanowiłam,że rano zrobię Alice awanturę o to,że podaję mój numer.
Mogłam się tego domyślić,że chochlik poda ci mój numer.
Dobra Edward,ja kończę na dziś.Do jutra.Dobranoc
Wysłałam wiadomość i położyłam telefon na stoliku,ale nie na długo bo miedzianowłosy odpisał
Nie złość się na All.Dobranoc Bello.
Uśmiechnęłam się tylko i oddałam się w objęcia snu.
Hej wszystkim.:) jest rozdział 6,który dedykuje wszystkim moim czytelnikom.Tylko szkoda,że jest ich tak mało.No cóż dziękuję tym,który są ze mną od początku.Co do rozdziału to nie jestem z niego zadowolona i przepraszam za wszystkie błędy,które są moim słabym punktem.Do następnej.Wasza Bellla
Rozdział jest świetny! :D Podoba mi się baaaaardzo! :)) Czekam na kolejny ! :D Nie trzymaj mnie w niepewności co dalej......:) :))Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!
OdpowiedzUsuńNo, muszę powiedzieć, że nawet fajnie Ci ten rozdział wyszedł. Tak przyjemnie mi się go czytało, wiele akcji może nie było, ale jakieś przejścia muszę być, prawda? Och Alice, Alice, Alice... Zawsze gotowa się rozpłakać. Czyli jednak dobrze myślałam, że będzie katorga ;) No i te SMS-y. Jak ona mogła dać Edwardowi numer Bells?! Ja na miejscu Belli to nawet od razu bym do niej zeszła ;) Nie mniej jednak Edward też lekko nie miał, och bracia warci sióstr ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco,
Olka