Zeszłam na dół i zboczyłam,że koło moich sióstr stoi
młode małżeństwo.
-Bello to są nasi sąsiedzi.-powiedziała Alice- Esme i Carlisle
Cullen.
-Dzień dobry
państwu-przywitałam się Esme uśmiechnęła się do mnie i powiedziała:
-Dzień dobry
Bello. Mów nam po imieniu tak jak twoje siostry.
-Dobrze
Esme.-powiedziałam z uśmiechem-Może przejdziemy do salonu a tak to stoimy w
progu.-rzekłam i poprowadziłam gości do pomieszczenia.Ross i All usiadły w
fotelach a ja i państwo Cullen na kanapie.
-Przepraszam jeśli
urażę,ale co was sprowadza do nas?-zapytałam Esme,gdy tylko usiadaliśmy
-Esme i Carlisle
zapraszają nas dziś na kolacje-odpowiedziała Ross,za nim Esme lub Carlisle się
odezwali
-Oczywiście
przyjdziemy,prawda Bello?-odezwała się Alice
-Pewnie,że
przyjdziemy.O której mamy się pojawić?-zapytałam
-O 19.-powiedział
Carlisle.-To my się już zbieramy.
-To ja was
odprowadzę do drzwi-powiedziała Rosalia.
-Do zobaczenia Bello
i Alice-powiedziała Esme
-Do
zobaczenia.-odpowiedziałam i wyszli razem z Ross
-Bello!!!-krzyknęła Alice-Musimy
ci wybrać ciuchy!!
-All mamy jeszcze 4
godziny-powiedziałam spokojnie, patrząc na zegarek,który wskazywał 15
-To bardzo mało!!Już
ruchy,na górę!!!-rozkazała wchodząc na górę. Chcąc nie chcąc musiałam iść za
nią.Oczywiście udała się do mojego pokoju a dokładnie do mojej garderoby.Ja
usiadłam spokojnie na łóżku i czekałam aż chochlik z tamtą wyjdzie.Po jakieś
30 minutach usłyszałam.
-Mam!Ta będzie
idealna.-i wyszła z pomieszczenia z niebieską sukienką w reku i spojrzała na
mnie-A ty czemu jeszcze nie pod prysznicem.Już do łazienki!-rozkazała.
Wstchnełam tylko i
wziąwszy wcześniej czystą bieliznę oraz sukienkę udałam się do
łazienki. Prysznic i ubranie się zajęło mi następne 30 minut.
Gdy weszłam do
pokoju zboczyłam zniecierpliwioną All,która miała na sobie białą sukienkę na
ramiączka oraz białe sandałki na wysokim obcasie.
-Długo jeszcze mam
na ciebie czekać?-zapytała zirytowana-Siadaj-pokazała na krzesełko.No i zaczęły
się tortury. Najpierw zaczęła prostować moje włosy,potem malowanie aż w po 2
godzinach mogłam zobaczyć efekt.I to co zobaczyłam w lustrze to mnie
zaskoczyło.Stała brązowowłosa piękność w niebieskiej sukience na
ramiączka,która sięgała do połowy ud.Makijaż miałam lekko zrobiony.
-Masz-powiedziała
Alice podając mi 10 centymetrowe czarne szpilki oraz białe bolerko na krótki
rękaw.Założyłam to i powiedziałam:
-Alice jesteś
najlepszą siostrą
-Wiem-powiedziała
nieskromnie-Chodzimy na dół.
Jak powiedziała tak
też zrobiłyśmy.Gdy zeszłam na dół to ktoś głośno wciągnął powietrze,ale nie
wiedziałam kto,ponieważ patrzyłam pod nogi,żeby się nie przewrócić .Gdy już
spojrzałam kto tak zrobił to aż musiałam potrzymać się szafki,ponieważ koło
Ross i Alice stał miedzianowłosy,którego widziałam na balkonie.
-To jest Edward,syn
Esmy i Carlisle.-powiedziała z uśmiechem Rosalie
-Bella-powiedziałam
podając dłoń Edwardowi,ten z uśmiechem ucałował ją.
-Miło mi.-powiedział
–Pięknie wyglądasz-dodał a ja usłyszałam cichy chichot sióstr
-Mi również-odpowiedziałam
ignorując dziewczyny-Co cię do nas sprowadza?-zapytałam
-Esme mnie po was
wysłał-odpowiedział nadal patrząc na mnie.
-Aha.To co
idziemy-zwróciłam się do All i Ross,które nadal chichotały
-Oczywiście. Prowadź
Edwardzie-odpowiedziała Ross.
Chłopak podał mi
lewe ramie,gdy tylko wsunęłam swoją rękę to wyszliśmy z domu,a moje siostry
szły za nami.Od czasu do czasu słyszałam chichoty moich siostrzyczek.A ja i
Edward szłyśmy w ciszy.
Rozdział jest świetny! Prześwietny! Nic dodać nic ująć :D Podoba mi się baaaaardzo! :)) Czekam na kolejny i BŁAGAM dodaj go szybko! :D Nie trzymaj mnie w niepewności :) :))Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!
OdpowiedzUsuń