niedziela, 28 lipca 2013

Rozdział 5- Ale może tak...


Bella:

Gdy doszliśmy do domu Państwa Cullen to Edward otworzył nam drzwi i przepuścił nas jak prawdziwy dżentelmen.Drzwi wejściowe prowadziły od razu do salonu,który był koloru beżowego i tak jak u nas fotele,kanapa i telewizor były ustawione tak,że Telewizor był powieszony na ścianie.A na przeciw niego była ustawna kanapa a po bokach dwa fotele.Wszędzie można było zobaczyć różne rodzaje kwiatów.Na ścianach były powieszone obrazy i zdjęcia domowników.A koło schodów zauważyłam czarny fortepian.
-Kto gra na fortepianie?-zapytałam
-Ja-odpowiedział Edward-A co grasz?
-Tak czasem.-powiedziałam i w tym samym momencie do salonu weszło dwóch chłopaków.Jeden blondyn z przyjaznym uśmiechem,wyglądał na 17-18 lat.A drugi był brunetem  wyglądał jak duży miś i na oko mogę powiedzieć ze ma nie całe 20 lat.Alice zaraz podeszła do blądnyna i go przytuliła.
-Jazz,Emm to są moje siostry Rosalia i Bella.-przedstawiła nas All-A to są bracia Edwarda. Jasper i Emmett
-Cześć chochliczku-przywitał się Emmett przytulając moja siostrę-Miło mi poznać was-zwrócił się do mnie i Ross
-Nam również-odpowiedziała Ross
-Rosalie,Alice,Bello-powiedziała Esme,gdy weszła do salonu i podeszła do każdej z nas oraz przytuliła nas na przywitanie-Chłopaki mieliście przyprowadzić gość do jadalni.-spojrzała z naganą w oczach na Emma i Jazza
-Ale mamo...-zaczął Emm
-Emmettcie Cullen nie ma żadne,ale.Wiesz,że już dziś nabroiłeś i wiesz ze zastanawiam się nad karą dla ciebie.-Emm spojrzał na nas i poszedł pewnie do jadalni
-Mamo a co on zrobił?-zapytał Edward,który stał koło mnie
-Rozbił mój ulubiony i bardzo stary wazon-odpowiedziała-A teraz marsz za mną bo kolacja stygnie.-dodała.
Jasper oraz Edward tylko zachichotali i prowadząc nas poszliśmy za panią domu do jadalni,w której stał duży stół z około 15 krzesłami.


Edward:

Bella z siostrami są u nas od godziny i właśnie przez ten czas zastanawiam się czy dobrze zrobię zapraszając piękną brązowooką do kina.
-Edwardzie,Jazz i Emmett weźcie dziewczyny do ogrodu.Zaraz z Esmą przyniesiemy deser.-odezwał się Carlisle.My tylko pokiwaliśmy głowami i wyszliśmy z dziewczynami na taras.
-Zapisałyście się do naszej szkoły?-zapytał Emm
-Tak.A dokładnie All nas zapisała w lipcu jak przyjechała tu.-odpowiedziała Bella
Siedzieliśmy na tarasie przez godzinę.Rozmawialiśmy i wygłupialiśmy się.A gdy przysiedli się do nas rodzice jedliśmy szarlotkę,którą upiekła Esme. Po godzinę dziewczyny zaczęły się zbierać.Wiec ja z braćmi zaproponowaliśmy,że je odprowadzimy. Gdy moi rodzice pożegnali się z dziewczynami to mogliśmy już iść.
Szliśmy rozmawiając i śmiejąc się.Byliśmy już pod domem Belli i jej siostry to Jazz i Emmett pożegnali się z dziewczynami i poszli bo wcześniej poprosiłem Jaspera,żeby wrócił z naszym bratem  do domu,bo mam sprawę do Isy a nie chciałem rozmawiać z nią przy miśku .A ja najpierw podszedłem do sióstr Isabelli ,żeby się pożegnać.
-Możemy jeszcze chwilkę porozmawiać?-zapytałem Belle lekko zdenerwowany
-Jasne-opowiedziała z uśmiechem-Dziewczyny zaraz wejdę-zwróciła się do Ross i All..One tylko się uśmiechnęły i weszły do domu.
-To o czym chcesz ze mną porozmawiać?-zapytała
-Hmm...Bello nie mniej mi za złe tego pytania.-zacząłem a ona się uśmiechnęła-Ale może tak poszłabyś ze mną do kina w tą sobotę?-powiedziałem na jednym wydechu i spojrzałem na brunetkę.
-Z wielką przyjemnością Edwardzie-odpowiedziała z uśmiechem po 5 minutach.
-Bardzo się ciesze,że się zgodziłaś.To ja będę się zbierał.-powiedziałem i przytuliłem dziewczynę.
-Dobranoc Edwardzie-powiedziała i cmoknęła mnie w policzek
-Dobranoc-odpowiedziałem zaszokowany i po chwili poszedłem do domu


Hej dziewczyny!No i mamy rozdział 5,który szczerze chyba nie wyszedł mi za najlepiej.No ale ocenę zostawiam wam...Całuje Bella

czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział 4 -Piękna

Edward:

Zastanawiam, się ile można rozmawiać o jednej osobie?Bo Jasper gada o jednej osobie od lipca .Alice to..., Alice tamto...A jeszcze moja mama znikała na całe dnie,bo właśnie Alice Swan z siostrami wprowadza się obok i prosiła o pilnowanie wszystkiego dopóki nie wprowadza się.Gdy właśnie się wprowadziły moi rodzice postanowili je zaprosić na kolacje, żeby je poznać...
-Edwardzie!-o nie znowu Jasper zaczyna-A wiesz,że All ma dwie siostry.Belle i Rosalia
-Jazz wiem o tym.Mówiłeś to chyba z 1000 razy.-powiedziałem i udałem się do mojego pokoju a następnie wyszedłem na balkon. Gdy spojrzałem na balkon sąsiadów i zobaczyłem przepiękną brunetkę. Z zdjęć Alice poznałem,że to Bella .Uśmiechnąłem się do niej,ona go odwzajemniła.Potem zobaczyłem, że mi macha i zniknęła w wewnątrz domu. Siedziałem  na balkonie jakiś czas, gdy usłyszałem,jak krzyczy moja mama:
-Edwardzie!!!
-Co się stało?-zapytałem gdy zeszyłem na dół
-Edwardzie, jak przystało na mojego syna pójdziesz po dziewczyny.-powiedziała Esme- Oczywiście się najpierw przebierzesz.
-Dobrze mamo-westchnąłem i poszedłem się przebrać w ciemne spodnie i czarną koszule a do tego założyłem czarne trampki.Wychodząc z pokoju spojrzałem na zegarek,który wskazywał 18:30.Zeszedłem na dół to poczułem wspaniałe zapachy,które roznosiły się w całym domu z kuchni.
-Edwardzie masz być miły-powiedziała Esme
-Właśnie  mały Eddi masz być miły bo inaczej mamusia cie da ci kare na twój samochód-zachichotał Emmett
-Zaraz ty synku dostaniesz kare-krzyknęła z kuchni mama-Jazz nakryj do stołu. Emmett masz być grzeczny i idź pomóc bratu.A ty co tu jeszcze robisz?-zwróciła się do mnie gdy wyjrzała z swojego królestwa-Marsz po dziewczyny
-Już idę-powiedziałem i wyszedłem z domu. Po drodze machnąłem tacie,który zacinał kilka kwiatków na bukiet.
*
-Cześć-przywitała się blondynka,która musi mieć na imię Rosalia, gdy zapukałem-Ty pewnie jesteś Edward.Jestem Rosalia -powiedziała gdy wszedłem do holu.
-Miło mi-Uśmiechnąłem się do blondynki.
-Musimy poczekać chwilkę na moje siostry, więc przejdźmy do salonu-powiedziała i poszła do pomieszczenia a ja razem z nią.Nawet nie zdążyliśmy usiąść a zeszła Alice a zaraz za nią najpiękniejsza dziewczyna na świecie, aż wciągnąłem głośno powietrze.  Wyglądała przepięknie.(jak wyglądały Belle i Alice jest w rozdziale 3-autorka).Zauważyłem,że trzyma się szafki.

-To jest Edward,syn Esmy i Carlisle-powiedziała Rosalia
-Bella-przedstawiła się i podała mi swoja dłoń,którą z uśmiechem ucałowałem
-Miło mi-powiedziałem-Pięknie wyglądasz-dodałem i usłyszałem śmiech dziewczyn
-Mi również-dopowiedziała ignorując soje siostry-Co cię do nas sprowadza?
-Esme, mnie po was wysłała-odpowiedziałem
-Aha.To co idziemy-zwróciła się do Alice i Rosalie
-Oczywiście.Prowadź Edwardzie.-powiedziała Ross
Podałem Belli moje lewe ramie,gdy tylko wsunęła swoją rękę to wyszliśmy  z domu,a jej siostry szły za nami,od czasu do czasu słychać było ich śmiechy.A ja i Bella szliśmy w ciszy.



Hej dziewczyny.Jak tam wakacje?Bo u mnie nawet nawet...
Mamy już 4 rozdział,który dedykuje:
Olce,Asi i Małgorzacie-dziewczyny dziękuje za wszystkie wasze komentarze. Wsza Bella:-*

piątek, 5 lipca 2013

Informacja nr.1

hej. z powodu  wyjazdu do babci zdawieszam bloga do dwudziestego  drugiego lipca...nie gniewajcie sie na mnie...jak wruce wstawie nn

Rozdział 3-Wizyta

Zeszłam na dół i zboczyłam,że koło moich sióstr stoi młode małżeństwo.
-Bello to są nasi sąsiedzi.-powiedziała Alice- Esme i  Carlisle Cullen.
-Dzień dobry państwu-przywitałam się Esme uśmiechnęła się do mnie i powiedziała:
-Dzień dobry Bello. Mów nam po imieniu tak jak twoje siostry.
-Dobrze Esme.-powiedziałam z uśmiechem-Może przejdziemy do salonu a tak to stoimy w progu.-rzekłam i poprowadziłam gości do pomieszczenia.Ross i All usiadły w fotelach a ja i państwo Cullen na kanapie.
-Przepraszam jeśli urażę,ale co was sprowadza do nas?-zapytałam Esme,gdy tylko usiadaliśmy
-Esme i Carlisle zapraszają nas dziś na kolacje-odpowiedziała Ross,za nim Esme lub Carlisle się odezwali
-Oczywiście przyjdziemy,prawda Bello?-odezwała się Alice
-Pewnie,że przyjdziemy.O której mamy się pojawić?-zapytałam
-O 19.-powiedział Carlisle.-To my się już zbieramy.
-To ja was odprowadzę do drzwi-powiedziała Rosalia.
-Do zobaczenia Bello i Alice-powiedziała Esme
-Do zobaczenia.-odpowiedziałam i wyszli razem z Ross
-Bello!!!-krzyknęła Alice-Musimy ci wybrać ciuchy!!
-All mamy jeszcze 4 godziny-powiedziałam spokojnie, patrząc na zegarek,który wskazywał 15
-To bardzo mało!!Już ruchy,na górę!!!-rozkazała wchodząc na górę. Chcąc nie chcąc musiałam iść za nią.Oczywiście udała się do mojego pokoju a dokładnie do mojej garderoby.Ja usiadłam spokojnie na łóżku i czekałam aż chochlik z tamtą wyjdzie.Po jakieś 30 minutach usłyszałam.
-Mam!Ta będzie idealna.-i wyszła z pomieszczenia z niebieską sukienką w reku i spojrzała na mnie-A ty czemu jeszcze nie pod prysznicem.Już do łazienki!-rozkazała.
Wstchnełam tylko i wziąwszy wcześniej czystą bieliznę oraz sukienkę udałam się do łazienki. Prysznic i ubranie się zajęło mi następne 30 minut.
Gdy weszłam do pokoju zboczyłam zniecierpliwioną All,która miała na sobie białą sukienkę na ramiączka oraz białe sandałki na wysokim obcasie.
-Długo jeszcze mam na ciebie czekać?-zapytała zirytowana-Siadaj-pokazała na krzesełko.No i zaczęły się tortury. Najpierw zaczęła prostować moje włosy,potem malowanie aż w po 2 godzinach mogłam zobaczyć efekt.I to co zobaczyłam w lustrze to mnie zaskoczyło.Stała brązowowłosa piękność w niebieskiej sukience na ramiączka,która sięgała do połowy ud.Makijaż miałam lekko zrobiony.
-Masz-powiedziała Alice podając mi 10 centymetrowe czarne szpilki oraz białe bolerko na krótki rękaw.Założyłam to i powiedziałam:
-Alice jesteś najlepszą siostrą
-Wiem-powiedziała nieskromnie-Chodzimy na dół.
Jak powiedziała tak też zrobiłyśmy.Gdy zeszłam na dół to ktoś głośno wciągnął powietrze,ale nie wiedziałam kto,ponieważ patrzyłam pod nogi,żeby się nie przewrócić .Gdy już spojrzałam kto tak zrobił to aż musiałam potrzymać się szafki,ponieważ koło Ross i Alice stał miedzianowłosy,którego widziałam na balkonie.
-To jest Edward,syn Esmy i Carlisle.-powiedziała z uśmiechem Rosalie
-Bella-powiedziałam podając dłoń Edwardowi,ten z uśmiechem ucałował ją.
-Miło mi.-powiedział –Pięknie wyglądasz-dodał a ja usłyszałam cichy chichot sióstr
-Mi również-odpowiedziałam ignorując dziewczyny-Co cię do nas sprowadza?-zapytałam
-Esme mnie po was wysłał-odpowiedział nadal patrząc na mnie.
-Aha.To co idziemy-zwróciłam się do All i Ross,które nadal chichotały
-Oczywiście. Prowadź Edwardzie-odpowiedziała Ross.
Chłopak podał mi lewe ramie,gdy tylko wsunęłam swoją rękę to wyszliśmy z domu,a moje siostry szły za nami.Od czasu do czasu słyszałam chichoty moich siostrzyczek.A ja i Edward szłyśmy w ciszy.


środa, 3 lipca 2013

Rozdział 2-Nowy dom

-Bella!!Będziesz zadowolona z swojego pokoju!!Jest w twoim ulubionym kolorze!!!-krzyczała Alice  przez całą drogę do naszego nowego domu. I tak miałam odkąd wsiadłyśmy w Salette do taksówki
-All mówiłaś już z 1000 raz to samo.Daj już spokój-westchnieniami.
-Eh ty zawsze psujesz zabawę odpowiedziała naburmuszona-Zobaczysz będziesz jeszcze skakała z radości jak zobaczysz dom i …
-Już jesteśmy na miejscu dziewczyny-przerwała jej Ross.
Wysiadłam z samochodu i zaniemówiłam z wrażenia.Dom a raczej willa była dwupiętrowa w żółtym kolorze.Było mnóstwo okien i jeden bardzo duży balkon.Obok domu był mały piękny ogród chyba ze wszystkimi kwiatami jakie ja sama znałam.Dalej widziałam też trzy osobową huśtawkę.
-Alice przeszłaś samą siebie.-powiedziałam kiedy odzyskałam głos.
-Eh…Pomagała mi trochę nasza nowa sąsiadka-rzekła All pokazując obok naszej posiadłości podobny dom tylko w kolorze szarym.-Wiesz ona pilnowała wszystkiego tak,żeby było zrobione zanim się tu wprowadzimy.
-Musimy jej podziękować za pomoc-powiedziała Ross-A teraz All prowadź.
Moja siostra kiwnęła głową i weszła do domu a my za nią.Przed pokój był w kolorze białym i była tylko szafa na płaszcze oraz powieszone zdjęcie na którym byłam ja z siostrami.Następnie weszłyśmy do salonu.Był urządzony w kolorze bardzo jasnego brązu.Na środku stała czteroosobowa kanapa a po bokach dwa fotele.Pomiędzy kanapa a fotelami był mały stoliczek,natomiast naprzeciw jej był powieszony 50 calowy telewizor.W pomieszczeniu było jeszcze dużo naszych zdjęć  na których byłyśmy my lub my i nasi rodzice.Było także dużo kwiatów oraz niedaleko schodów był postawiony czarny fortepian.Już nie mogę się doczekać kiedy na nim zagram.
-I jak?-zapytała moja chochlikowata siostra
-Wow-zdołałam tylko powiedzieć
-Tak wiem.Jestem najlepszą siostra na świecie.-Powiedziała z uśmiechem-A teraz idziemy zobaczyć nasze pokoje.-dodała-Twój Bello jest na górze ostatni na przeciw schodów,Ross twój jest czwarty po lewej stronie,a mój jest drugi po prawej.
To powiedziawszy udała się na górę a ja za nią.Korytarz był w kolorze pomarańczowym i wszędzie tak jak w salonie były zdjęcia moje i mojej rodziny
-Tylko za godzinę widźmy się na dole-krzyknęła Ross z dołu,gdy byłyśmy już na górze...
Alice weszła do swojego pokoju i zanim zdążyła zamknąć pokój zobaczyłam,że jest urządzony w kolorze niebieskim i zielonym.
Gdy weszłam do swojego pokoju aż zaparło mi wdech piersiach.
-Alice jesteś najukochańszą  najwspanialsza i najbardziej niemożliwą siostrą na świecie!!!!!!!!!!-usłyszałam krzyk Ross,która prawdopodobnie była już w swoim pokoju, który zapewne był w kolorze zielonym.
A wracając do mojego pokoju był w kolorze ciemno brązowym.Na przeciw  drzwi znajdowało się wielkie dwuosobowe łoże z baldachimem z pościelą w kolorze czekolady.Obok łózka była szafka nocna, następnie trzy pary drzwi.Tylko jedno było ze szkła i prowadziło na balkon. Następne dwie były zapewne do garderoby i do łazienki.W pokoju znajdowało się też biurko z laptopem.Po obejrzeniu pokoju zaczęłam się rozpakowywać. Zajęło mi to 30 minut, reszta moja garderoba była już prawie pełna.Pewnie All kupiła to wszystko gdy była tu w lipcu.-pomyślałam.Po rozpakowaniu wyszłam na balkon.I zobaczyłam,że mam widok na sąsiedni budynek a dokładnie na balkon naszych sąsiadów.Nawet był tam jakiś chłopak  w miedzianych włosach.Z tej odległości mogę powiedzieć,że wygląda na mniej więcej na 17-18 lat i jest bardzo przystojny.Miedzianowłosy zauważył,że mu się przyglądam i uśmiechnął się do mnie, oczywiście odwzajemniała uśmiech.

-Bello!!!-usłyszałam jak woła mnie Rosalia. Pomachałam chłopakowi i poszłam sprawdzić co się stało.


Hej mam pytanie czy ktoś to w ogóle czyta?Jeśli tak to proszę o komentarze:) Wasza Bella